• Wspomnienia pierwszej absolwentki

        • Wspaniała wiadomość!

          Na apel skierowany do absolwentów naszej szkoły jako pierwsza odpowiedziała p. Jadwiga Orzechowska, która była uczennicą pierwszego rocznika, który rozpoczął naukę w szkole w Gródkach.

          Poniżej zamieszczamy Jej wspomnienia z lat dziecinnych oraz zdjęcia przedstawiające panią Jadwigę z lat szkolnych oraz Jej zdjęcie obecne. Jesteśmy wdzięczni za miłe słowa oraz za podzielenie się z nami swoimi wspomnieniami z lat młodzieńczych.

          A to, co do nas napisała pani Jadwiga:

          Gdy wracam wspomnieniami do dzieciństwa wszystko jest w nim słoneczne.

          Jestem jedną z pierwszych absolwentek Szkoły Podstawowej w Gródkach, która po odbudowaniu i poświęceniu w dniu 13 czerwca 1948 roku została oddana do użytku szkolnego.

          Najpierw odprawiona została Msza Święta w kościele w Przełęku, którą celebrował ks. Sylwester Kończal – proboszcz z Płośnicy. Po przemówieniach odbyły się popisy dzieci i młodzieży (wpis dokonano w kronice szkolnej, na zdjęciu w stroju krakowianki stoję trzecia od strony lewej). Nowy budynek nie był jeszcze wewnątrz wykończony, brak było niezbędnego sprzętu. Ławki do szkoły zrobił miejscowy kołodziej Bolesław Kasprowicz (mój ojciec). W tamtym czasie wieś nasza nie była zelektryfikowana, nie było takich pomocy jak obecnie, dlatego wiadomości czerpało się nie tylko ze słów, nie tylko z książek, lecz jak się wyraził Tadeusz Kotarbiński „z nieba, ziemi, z dębów, buków, to jest przez poznanie rzeczy samych”.

           

          Czy spełniły się moje marzenia? Miałam ich wiele, ale wszystkiego mieć nie można. Najważniejsze zostały spełnione, a mianowicie – żeby, choć jedno z moich dzieci ukończyło dzienne studia, drugie – jeżeli urodzę córkę, żeby została nauczycielką, trzecie – chciałam być też nauczycielką… - i zostałam nauczycielką „przedmiotu” jak żyć i kochać wszystkich ludzi, a było to tak: po lekcjach szłam paść krowy (jak większość dzieci w tym czasie na wsi). Na łące ustawiałam 8 kamieni – byli to moi koledzy z klasy. Czytałam „moim uczniom” zadane lekcje do odrobienia w domu i później odpytywałam: a teraz na to pytanie odpowie Olek Grzybowski, Władek Gronowski, później Janek Wisiński, Waldek Stasiak, następnie Zygmunt Montowski, Janek Lisiecki i Stasia Orzechowska – Romanowska. Może to dziecięce i śmieszne, ale tak było.

          Kiedy chce przeżyć dzieciństwo i młodość jeszcze któryś raz z kolei wspominam moich nauczycieli: Kunegunda Duda, Adela Kusińska, Jadwiga Brzywcy, Jan Szefler – Im wszystko zawdzięczam za największy dar jakim jest wiedza i kształtowanie sumień.

          Patrząc wstecz ponad pół wieku temu stwierdzam, że wszyscy pracujący nauczyciele poprzedni, jak i obecni powinni być dumni ze swoich wychowanków, a są wśród nich: rolnicy, nauczyciele, lekarze, oficerowie, dyrektorzy i wielu, wielu innych zawodów.

          Obecnym nauczycielom i pracownikom Szkoły Podstawowej w Gródkach życzę wielu sukcesów zawodowych, osiągnięcia obranego celu oraz tego, aby podejmowany trud był źródłem satysfakcji i zadowolenia, wdzięczności ze strony uczniów i ich rodziców.

          Wspominała Jadwiga Orzechowska

          (z domu Kasprowicz)

          Wychowawczyni młodzieży w Internacie

          W Gródkach w latach

          1961 - 1991